odejście
koleiny
polnej drogi
zamarznięte
lekko
i ciężko
motyl
osiada
na
granitowej płycie
molto
mesto
flecistka
bierze
głęboki
wdech
Ernest Wit - moje haiku po polsku, publikowane i niepublikowane
odejście
koleiny
polnej drogi
zamarznięte
lekko
i ciężko
motyl
osiada
na
granitowej płycie
molto
mesto
flecistka
bierze
głęboki
wdech
cmentarz
zimą
otulona
białym szalem
kobieta
w czerni
pierwsza
publikacja: Przekrój, zima 2023
umieranie
stary
pies uczy się
nowej
sztuki
pierwsza
publikacja: Przekrój, zima 2023
metamorfozy
naszej
miłości
dżem
z płatków róży
pierwsza
publikacja: Przekrój, zima 2023
poranna
mgła
stukot
końskich kopyt
na
kocich łbach
odziera
nas
z
iluzji
jesienny
wiatr
bezpański
pies
idzie
za mną przez chwilę
zimowy
zmierzch
jesienna
pustka
łososiowy
zachód słońca
nad
zimną rzeką
głos
niewypowiedzianego
wiatr
w żółtych trzcinach
wpada
na krótko
do
starej chaty
letni
deszcz
biorę
cię
za
coś oczywistego
letnia
trawa
łabędzie
tak białe
jakby
jadły tylko
lilie
wodne
stary
wiatrak
porzucony
w polu
zimny
jesienny wiatr
jakby
chciał złapać
zachodzące
słońce
stary
rybak
tak
wiele
zawisło
na nitce
babie
lato
zaraz
porwie
wysuszoną
staruszkę
jesienny
wiatr
południe
futrzana
gąsienica
na
gorącym asfalcie
pierwsza publikacja:
Przekrój, lato 2023
błądzenie
jest
rzeczą ludzką
tuman
nad łąką
pierwsza publikacja:
Przekrój, lato 2023
mokradła
pod
zabudowę
para
żurawi