Ernest Wit - moje haiku po polsku, publikowane i niepublikowane
bezruch zmierzchu
wydra wślizguje się
do wody
zimowy ranek
promień słońca wsuwa się
do moich kapci
ostry wiatr wieje
przez zasieki z drutu
ludzki dotyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz